Dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć budowę dróg, które
odprowadzają nasze łzy… wprost do nosa. Tak, właśnie tam spływają nasze łzy z
oka. Pewnie niejednokrotnie przekonaliście się o tym podczas płaczu :-) To
właśnie dzięki połączeniu oczu i nosa podczas płaczu dostajemy kataru.
A więc po kolei… Na brzegu górnym i dolnym powiek w okolicy
nosa znajdują się punkty łzowe. To
właśnie przez nie łzy odprowadzane są z oka. Ich zwężenie
lub zamknięcie (np. w wyniku bliznowacenia brzegów powiek) może być
przyczyną nadmiernego łzawienia, bo łzy zamiast do nosa, wylewają się z oka na
policzek. Zwykle lekarz spróbuje przeprowadzić próbę rozszerzenia punktów
łzowych takim cienkim szpikulcem (zabieg podobny do sondowania). Zabieg
wykonywany jest w znieczuleniu miejscowym (krople znieczulające), nie jest
bolesny, ale trochę nieprzyjemny. Niestety rzadko to leczenie daje długotrwale
efekty i lekarz może skierować nas na operację – tzw. punktoplastykę.
Podczas każdego mrugnięcia, poprzez punkty łzowe łzy
trafiają do kanalików – górnego i
dolnego. Każdy kanalik można podzielić na dwie części: krótszą pionową
(bańkę) oraz dłuższą poziomą. Niedrożność kanalików
łzowych może wymagać ich sondowania, czyli wprowadzenia do kanalików
cienkiego „drucika” lub kaniuli (igły bez ostrej końcówki). Dzięki tej drugiej
można dodatkowo przepłukać drogi łzowe solą fizjologiczną lub antybiotykiem i
sprawdzić drożność całych dróg łzowych; poczujemy jakby ktoś nam wlewał wodę
do nosa. Zabieg (jak w przypadku poszerzania punktów łzowych) wykonywany jest w
znieczuleniu miejscowym kroplowym. Jest niebolesny, trochę nieprzyjemny, ale da
się wytrzymać. Kanaliki u większości osób (choć nie u wszystkich i nie jest to
patologią) łączą się w jeden kanalik
wspólny, który uchodzi do woreczka
łzowego. Następny w kolejności jest przewód
nosowo-łzowy, który stanowi przedłużenie ku dołowi woreczka łzowego. Ujście
tego przewodu do nosa przesłonięte jest częściowo przez fałd błony śluzowej
(tzw. zastawkę Hasnera).
Niedrożność przewodu nosowo-łzowego bardzo często
występuje u noworodków i niemowląt w wyniku opóźnionego procesu udrażniania
dolnego odcinka (w pobliżu zastawki Hasnera). Wielu rodziców zgłasza się z
maluszkami, którym nadmiernie łzawi oczko, rzęsy są sklejone i często pojawia
się ropka w kąciku nosowym oka lub nawracające zapalenia spojówek. Zanim
zdecydujemy się sondować drogi łzowe naszemu maluszkowi, skupmy się na
wykonywaniu masażu 4x dziennie po 10 uciśnięć. Sondowanie jest zabiegiem inwazyjnym, czasami może wymagać powtórzenia, a prawda jest taka, że
96% przypadków tej niedrożności ustępuje samoistnie w ciągu pierwszych 12 miesięcy
życia.
Technika masażu:
- dokładnie
myjemy ręce,
- poniżej
dolnego punktu łzowego przykładamy palec serdeczny (u starszych niemowląt może
to być palec wskazujący),
- wykonujemy
małe okręgi (oko prawe zgodnie z ruchem
wskazówek zegara, oko lewe – przeciwnie), staramy się wywierać nacisk pomiędzy
punktami oznaczonymi na zdjęciu gwiazdkami,
- czynność
powtarzamy 4x dziennie po 10 uciśnięć (oczywiście uciskamy tylko ten kanalik,
który jest niezdrożny – prawy lub lewy).
W 2016 roku miałam robione przepłukanie igłą i solą fizjologiczną bez znieczulenia. Lekarka młoda, bardzo dobrze sobie z tym poradziła. Nie czułam żadnego ukłucia tylko takie nieprzyjemne wrażenie. W roku 2018 zabieg wykonywała już inna lekarka i robiła to bardzo niechętnie ale jej również bardzo nieudolnie, bo pokuła mnie w środku w momencie kiedy przekłada rękę żeby wcisnąć płyn fizjologiczny. Jej ruch był źle wykonany, bo traciła kontakt pomiędzy igłą , tłokiem a moim okiem. Do lewego oka w ogóle nie umiała się wbić. Jest bardzo duża różnica w wykonaniu zabiegu pomiędzy tymi lekarkami. Zabiegu nie trzeba się bać tylko trzeba ćwiczyć. Manewry tej drugiej spowodował że Cofałem głowę z powodu nakłuwania igłą podczas wprowadzania płynu . Igła nie powinna się w tym czasie ruszać bo sprawia ból.
OdpowiedzUsuńLudzka anatomia jest zaprawdę ciekawa, wręcz niesamowita. Nie przypuszczałem że będzie to wyglądało właśnie tak.
OdpowiedzUsuń