U okulisty możemy celem diagnozy zespołu suchego oka wykonać następujące badania:
- Test Schirmera - wykonany bez kropli znieczulających, do określenia całkowitego wydzielania łez. Jest bezbolesny (lekko dyskomfortowy) i polega na tym, że lekarz umieszcza nam małą bibułkę w dolnej powiece. I tak czekamy 5 minut. Następnie sprawdza się, jak zwilżyła się bibułka wg skali.
- Test Schirmera - wykonany po podaniu kropelek znieczulających, do określenia podstawowego wydzielania łez. Przebiega jak ten ww.
- Czas przerwania filmu łzowego - okulista podaje nam do oka kropelki o żółtym zabarwieniu (lepiej nie ubierać jasnych ubrań, bo przy wypłukiwaniu ich po badaniu solą fizjologiczną, może nam żółte skapnąć na bluzkę). Następnie pacjent musi pomrugać i okulista w lampie szczelinowej (mi zawsze przypomina ona mikroskop) ocenia czas od ostatniego mrugnięcia do przerwania ciągłości barwnika na powierzchni oka.
Pamiętajcie, że brak stałego nawilżenia oczu może prowadzić do uszkodzeń rogówki - nawet do jej owrzodzeń, a to grozi utratą widzenia. Mnie to niestety kilka lat temu spotkało, więc jest to prawdziwa przestroga. Ale o tym jeszcze Wam napiszę. Najczęstsze leczenie to po prostu kropienie oczu kropelkami nawilżającymi. Jakie wybierać? Też innym razem wszystko dokładnie wytłumaczę, by było dyskretnie, najlepiej dla oka i ekonomicznie. Kropelki można kupić w aptece bez recepty. Jest ich baaardzo dużo. Pewnie myślicie - i tak kropić cały czas? Do końca życia? Tak, ale na pocieszenie napiszę, że nawyk u człowieka kształtuje się średnio przez 21 dni, potem dla Was to będzie już norma, jak mycie zębów, czy kremowanie twarzy.
Co służy suchym oczom? Obniżenie temperatury w pomieszczeniach, nie stosowanie klimatyzacji, a gdy stosujemy wiatraki, zwróćmy uwagę, by nie wiały nam w twarz, podobnie w aucie nawiewy - nie skierowane na twarz.
A teraz pomrugajcie i odejdźcie na 5 min. od komputera. Spójrzcie przez okno na najdalszy punkt na horyzoncie, by oczy trochę odpoczęły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz